Zima w kuchni – jak jeść smacznie i zdrowo mimo mrozu

Autor: Aleksandra Pasich

Zima w kuchni – jak jeść smacznie i zdrowo mimo mrozu

Czym jest zdrowe odżywianie zimą?

Zimą nasze nawyki żywieniowe ulegają zmianom – mamy dostęp do mniejszej ilości świeżych owoców i warzyw, a organizm potrzebuje więcej energii, by się ogrzać. Wiele osób sięga wtedy po cięższe, bardziej tłuste dania, co często niekorzystnie wpływa na zdrowie i sylwetkę. Zdrowe odżywianie zimą polega na dostarczaniu wszystkich niezbędnych składników odżywczych, utrzymaniu odporności oraz energii, a jednocześnie unikaniu nadmiaru kalorii prowadzących do przybierania na wadze. W tym artykule podpowiadamy, jak mądrze komponować zimowe posiłki – tak, by były pożywne, rozgrzewające i sprzyjały zachowaniu zdrowia mimo mrozu.

Zimowa dieta a kalorie – czy musimy jeść więcej w chłodne dni?

Zimowa dieta nie musi dostarczać dużo więcej kalorii niż latem. Choć w mroźne dni organizm zużywa nieco energii na utrzymanie ciepłoty ciała, w praktyce większość z nas chroni się przed zimnem ubraniem i ogrzewanymi pomieszczeniami. To oznacza, że nasze zapotrzebowanie energetyczne zimą nie zwiększa się drastycznie – błędem jest przekonanie, że z pierwszym śniegiem powinniśmy od razu jeść dużo bardziej tłusto i obficie. Nadprogramowe porcje i ciężkie potrawy nie rozgrzeją nas skuteczniej, za to mogą prowadzić do odkładania się zbędnych kilogramów.

Zimą częściej odczuwamy wzmożony apetyt – krótsze dni, mniej słońca i chęć poprawy nastroju sprawiają, że sięgamy po syte „comfort food. Równocześnie spada aktywność fizyczna: gdy za oknem mróz, chętniej zostajemy pod kocem niż idziemy na spacer. Ta kombinacja – większy apetyt i mniej ruchu – sprzyja przybieraniu na wadze. Aby temu zapobiec, warto jeść regularne posiłki co 3–4 godziny i planować je tak, by każdorazowo zaspokoić głód zdrowymi, pełnowartościowymi daniami. Dzięki temu unikniemy podjadania kalorycznych przekąsek między posiłkami.

Zamiast dokładać sobie talerz pełen tłustych potraw „na rozgrzewkę”, skupmy się na jakości pożywienia. Zbilansowana dieta zimą zapewni wystarczającą energię, jednocześnie nie przeciążając organizmu nadmiarem kalorii. Jedzmy mądrze – wybierajmy produkty bogate w białko, zdrowe tłuszcze i złożone węglowodany, które sycą na długo, zamiast pustych kalorii z cukru czy tłustych przekąsek. Dzięki temu nawet w chłodne dni utrzymamy energię i dobrą przemianę materii bez niekontrolowanego tycia.

Sezonowe produkty w zimowej diecie – warzywa, owoce i przetwory

Zimą warto sięgać po to, co oferuje nam natura o tej porze roku. Choć wybór świeżych produktów jest mniejszy niż latem, nadal mamy do dyspozycji wiele wartościowych warzyw i owoców. Prym wiodą warzywa korzeniowe – marchew, buraki, pietruszka, seler czy pasternak. Są one bogate w błonnik, witaminy (np. beta-karoten w marchwi, z którego powstaje witamina A) oraz minerały. Na talerzu nie powinno zabraknąć także warzyw kapustnych, które świetnie znoszą chłody: kapusta biała i czerwona, brukselka, kalafior, brokuły czy jarmuż. Dostarczają one m.in. witaminy C, K i antyoksydantów wspierających odporność. W zimowej kuchni często goszczą również warzywa cebulowe – cebula, czosnek, por – które nie tylko dodają smaku potrawom, ale również zawierają naturalne substancje o działaniu przeciwbakteryjnym i wzmacniającym organizm.

Choć zimą mniej jest świeżych owoców, wcale nie musimy rezygnować z ich cennych składników. Wykorzystujmy owoce dostępne z przechowywania – jabłka i gruszki z jesiennych zbiorów potrafią leżakować miesiącami i nadal smakują wyśmienicie, dostarczając błonnika oraz witamin (np. witaminy C i polifenoli). Warto sięgać też po cytrusy i owoce południowe. Pomarańcze, mandarynki czy kiwi są zimą łatwo dostępne i stanowią doskonałe źródło witaminy C oraz innych mikroelementów, które wspierają odporność w mroźne dni. Egzotyczne owoce, takie jak banany czy ananasy, mogą urozmaicić zimowy jadłospis, dostarczając potasu i enzymów wspomagających trawienie.

Kluczem do zdrowej zimowej diety jest także korzystanie z przetworów i zapasów. Mrożonki warzywne i owocowe to nasi sprzymierzeńcy – produkty zamrożone tuż po zbiorach zachowują większość witamin i minerałów. Mrożony szpinak, fasolka, truskawki czy jagody pozwalają cieszyć się smakiem lata w środku zimy, a przy tym są równie zdrowe co świeże. Pamiętajmy też o domowych przetworach: przecierach pomidorowych, sokach, dżemach (spożywanych z umiarem ze względu na cukier) czy suszonych grzybach i owocach. Niezastąpione są kiszonki – kiszona kapusta, ogórki, a nawet kiszone buraki. Zawierają one dużo witaminy C, błonnika oraz probiotycznych bakterii, które korzystnie wpływają na florę jelitową i odporność. Włączając kiszonki do jadłospisu, dostarczamy sobie cennych składników odżywczych w okresie, gdy świeżych warzyw jest jak na lekarstwo. Dzięki umiejętnemu korzystaniu z sezonowych produktów, mrożonek i przetworów, zimowa kuchnia może być bogata, urozmaicona i pełna wartości odżywczych.

Odporność zimą a dieta – witaminy i składniki mineralne

Zbilansowana dieta zimą pełni istotną rolę we wspieraniu układu odpornościowego. W okresie wzmożonych infekcji warto szczególnie zadbać o dostarczenie organizmowi witamin i minerałów wzmacniających odporność. Na pierwszy plan wysuwa się witamina C, znana ze swoich właściwości wspierających układ immunologiczny i będących antyoksydantem. Zanim jednak sięgniemy po suplementy, upewnijmy się, że na co dzień jemy produkty bogate w tę witaminę. Źródłem witaminy C są nie tylko cytrusy (pomarańcze, cytryny, grejpfruty), ale także rodzime warzywa i owoce: papryka, natka pietruszki, kiszona kapusta, kiszone ogórki, czarna porzeczka (latem świeża, zimą w postaci soku czy mrożonki) czy brukselka. Regularne włączanie ich do diety pomaga zwiększyć odporność na przeziębienia.

Nie wolno zapominać o witaminie D, nazywanej „witaminą słońca”. Odgrywa ona ważną rolę w regulacji odpowiedzi immunologicznej, a także wpływa na samopoczucie i kondycję kości. Niestety, zimą w naszej szerokości geograficznej organizm nie jest w stanie zsyntetyzować jej w skórze z promieni słonecznych, dlatego często cierpimy na niedobory witaminy D. Owszem, znajdziemy ją w tłustych rybach morskich (śledź, łosoś, makrela), żółtkach jaj czy nabiale wzbogacanym, jednak z pożywieniem trudno pokryć pełne zapotrzebowanie. Warto więc – po konsultacji z lekarzem – sięgnąć po suplementację witaminą D w miesiącach od jesieni do wiosny, aby utrzymać jej prawidłowy poziom i tym samym wspomóc odporność organizmu.

Istotne dla funkcjonowania układu odpornościowego są także niektóre składniki mineralne. Przykładowo, cynk i selen biorą udział w reakcjach immunologicznych – ich niedobory mogą osłabić zdolność organizmu do walki z infekcjami. Cynk znajdziemy m.in. w chudym mięsie, rybach, jajach, pestkach dyni, orzechach i pełnoziarnistych produktach zbożowych. Selen obecny jest w rybach morskich, orzechach (szczególnie brazylijskich), nasionach oraz pełnych ziarnach zbóż. Nie zapominajmy również o żelazie, którego odpowiedni poziom zapobiega anemii i ogólnemu osłabieniu – jego źródłem jest czerwone mięso, podroby (np. wątróbka), ale też rośliny strączkowe, zielone warzywa liściaste czy produkty pełnoziarniste. Dobrze zbilansowana dieta, bogata w różnorodne produkty, na ogół dostarcza wystarczających ilości tych mikroelementów.

Oprócz witamin i minerałów, znaczenie ma także białko, z którego organizm buduje przeciwciała i komórki odpornościowe. Dbajmy, by w codziennych posiłkach nie brakowało pełnowartościowego białka – czy to pochodzenia zwierzęcego (chude mięso, drób, ryby, jaja, nabiał), czy roślinnego (rośliny strączkowe, orzechy, nasiona). Równie ważny jest zdrowy błonnik i probiotyki, które wspierają florę bakteryjną jelit – centrum naszej odporności. Tutaj ponownie ukłon w stronę warzyw, pełnych ziaren oraz kiszonek. Pamiętajmy też o właściwym nawodnieniu – nawilżone błony śluzowe nosa i gardła lepiej bronią się przed drobnoustrojami. Słowem, im bogatsza i bardziej zrównoważona dieta zimą, tym lepiej uzbrojony organizm do walki z sezonowymi infekcjami.

Zimowa kuchnia: rozgrzewające posiłki i napoje

Gdy temperatura za oknem spada poniżej zera, szczególnie doceniamy moc ciepłego posiłku. Rozgrzewające posiłki są zimą na wagę złota – nie tylko przyjemnie grzeją od środka, ale też sycą i dodają energii. Już od rana warto zadbać o ciepłe śniadanie. Wyjście z domu na mróz z pustym żołądkiem to zły pomysł – organizm pozbawiony „paliwa” szybciej marznie i gorzej funkcjonuje. Zamiast zimnego jogurtu czy kanapki z dżemem, przygotujmy coś na ciepło: owsiankę na mleku lub napoju roślinnym z dodatkiem orzechów i owoców (świeżych lub mrożonych), jaglankę z bakaliami czy jajecznicę z warzywami. Taki posiłek pobudzi metabolizm i zapewni uczucie ciepła na dobry początek dnia.

W ciągu dnia przynajmniej jeden posiłek powinien być gorący – najlepiej obiad albo obiadokolacja. Doskonale sprawdzają się treściwe zupy. Gorąca zupa krem z dyni, pożywny kapuśniak z kiszonej kapusty czy klasyczny krupnik z kaszą rozgrzeją nawet największego zmarzlucha. Zupy mają tę zaletę, że łączą w sobie wodę (nawodnienie) z solidną porcją warzyw, a dodatek ziemniaków, kaszy czy roślin strączkowych czyni z nich pełnowartościowe danie. Alternatywą dla zup są gulasze i potrawki – np. warzywno-mięsny gulasz z indyka, leczo z warzyw i fasoli czy wegetariańska potrawka z soczewicy. Podawane na ciepło z pełnoziarnistą kaszą lub razowym chlebem, zapewnią dużo energii i długo sycą. W zimowej kuchni warto też wykorzystać piekarnik – pieczone warzywa korzeniowe z ziołami, zapiekanka z warzyw i sera czy nawet domowa lasagne to potrawy, które nie tylko smakują, ale i rozgrzewają.

Sekretem rozgrzewającej kuchni są również odpowiednie przyprawy i napoje. Stosujmy rozgrzewające przyprawy: imbir, cynamon, kardamon, goździki, chili, pieprz cayenne, kurkuma, gałka muszkatołowa – dodane do potraw czy napojów nadadzą im aromatu i podniosą temperaturę ciała. Przykładowo, szczypta cynamonu i imbiru w owsiance lub w kawie doda nie tylko smaku, ale i przyjemnego ciepła. Warto pić napoje na ciepło: zamiast zimnych napojów gazowanych wybierajmy herbaty ziołowe, napary z lipy, malin czy imbiru, kakao na chudym mleku lub po prostu ciepłą wodę z cytryną i miodem. Taki gorący napój rozgrzeje nas od wewnątrz, wspomoże nawodnienie, a w przypadku ziół czy imbiru – może też łagodzić objawy przeziębienia i wzmacniać odporność. Unikajmy za to nadmiernego spożycia alkoholu „dla rozgrzewki” – daje on tylko chwilowe uczucie ciepła, a w rzeczywistości sprzyja utracie ciepła z organizmu i osłabia naszą czujność na zimno. Lepiej postawić na zdrowe, naturalne sposoby rozgrzania się przy stole.

Zimowa dieta a odchudzanie – jak nie przytyć w mroźne dni

Chłodne miesiące nie muszą oznaczać dodatkowych kilogramów. Odchudzanie zimą jest możliwe przy zachowaniu zdrowego rozsądku i konsekwencji. Zamiast odkładać dbanie o linię „na wiosnę”, warto już w zimie utrzymywać dobre nawyki żywieniowe i styl życia. Oto kilka praktycznych zasad, które pomogą cieszyć się zimą bez obaw o przytycie:

  1. Regularne posiłki – Spożywaj 4–5 mniejszych posiłków w ciągu dnia w stałych odstępach czasu. Unikaj długich przerw, po których rzucasz się głodny na jedzenie. Regularność utrzyma metabolizm na wysokich obrotach i zapobiegnie napadom wilczego głodu.
  2. Zbilansowane dania – Każdy posiłek komponuj tak, by zawierał źródło białka (chude mięso, ryba, jaja lub rośliny strączkowe), węglowodany złożone (pełnoziarniste pieczywo, kasze, brązowy ryż, płatki owsiane) oraz porcję warzyw lub owoców. Dzięki temu dostarczysz organizmowi paliwa i jednocześnie będziesz długo syty.
  3. Dużo warzyw i błonnika – Warzywa powinny wypełniać sporą część talerza przy każdym obiedzie czy kolacji. Są niskokaloryczne, a bogate w błonnik, co pomaga zaspokoić głód mniejszą ilością kalorii. Sięgaj również po sałatki, surówki, kiszonki – urozmaicą dietę i wesprą trawienie.
  4. Uważaj na słodkie i tłuste pokusy – Zimą łatwo sięgnąć po ciastka, czekoladki czy tłuste przekąski przy filmie. Oczywiście od czasu do czasu można pozwolić sobie na smakołyk, ale kontroluj porcje i częstotliwość. Na co dzień staraj się ograniczać cukier, słodycze, słone przekąski typu chipsy oraz dania typu fast food. Dostarczają one mnóstwo pustych kalorii, a niewiele wartości odżywczych.
  5. Pij odpowiednie płyny – Zadbaj o nawodnienie organizmu, bo często mylimy pragnienie z głodem. Wypijaj ok. 2 litrów płynów dziennie – zimą najlepiej w postaci ciepłych herbat ziołowych, wody z imbirem i cytryną czy lekkich bulionów. Unikaj słodzonych napojów i nadmiaru alkoholu.
  6. Bądź aktywny fizycznie – Ruch to sprzymierzeniec szczupłej sylwetki o każdej porze roku. Nie rezygnuj z ćwiczeń zimą – spaceruj energicznie, uprawiaj sporty zimowe (narty, łyżwy) lub po prostu ćwicz w domu przy ulubionych filmach treningowych. Aktywność nie tylko spala kalorie, ale też poprawia nastrój i wzmacnia odporność. Dodatkowo zahartowany ruchem organizm lepiej znosi chłód.

Trzymając się powyższych zasad, nie tylko zapobiegniemy zimowemu przybieraniu na wadze, ale możemy wręcz poprawić naszą formę do wiosny. Ważne, by nie traktować zimy jako wymówki do zaniedbań – zdrowa dieta i umiarkowana aktywność pozwolą cieszyć się świętami i długimi wieczorami pod kocem bez szkody dla sylwetki.

Zdrowe zimowe przekąski zamiast słodyczy

Zimą wiele osób odczuwa większą ochotę na słodkości. Krótsze dni i brak słońca negatywnie wpływają na nastrój, a organizm domaga się „poprawiaczy humoru” w postaci cukru. Niestety, nadmiar słodyczy szybko skutkuje dodatkowymi kilogramami i osłabieniem odporności (wysoki cukier sprzyja stanom zapalnym). Na szczęście można znaleźć kompromis – zaspokoić apetyt na coś słodkiego w zdrowszy sposób, dostarczając przy tym cennych składników odżywczych.

Dobrym pomysłem są domowe desery oparte na owocach. Zamiast ciast z kremem czy sklepowych ciastek, przyrządź lekki deser owocowy. Przykładowo: galaretka (można zrobić własną na bazie żelatyny lub agaru i soku owocowego) z zanurzonymi kawałkami owoców – mandarynek, jabłek, gruszek, a do tego odrobina jogurtu naturalnego lub nawet kleks bitej śmietany. Taki deser zaspokoi chęć na słodkie, a dostarczy witamin z owoców. Innym pomysłem są pieczone owoce – np. jabłko zapiekane z cynamonem i odrobiną miodu czy banan zapiekany w folii z orzechami. Wydobywają one naturalną słodycz owoców i pięknie pachną, co poprawia nastrój w ponure dni.

Jeśli lubimy przekąsić coś do popołudniowej herbaty, warto przygotować zdrowsze zamienniki ciastek. Świetną opcją są własnoręcznie pieczone ciasteczka owsiane z dodatkiem bakalii. Płatki owsiane, posiekane orzechy, suszone owoce (rodzynki, żurawina, morele) i odrobina miodu lub banana jako naturalnego słodzika – z takiej mieszanki powstaną pyszne, pożywne ciastka, które z powodzeniem zastąpią sklepowe słodkości. Można upiec większą porcję na zapas, bo takie fit-ciasteczka długo zachowują świeżość.

W zimowym jadłospisie nie zapominajmy też o owocach suszonych i orzechach jako alternatywie dla cukierków. Garść mieszanki studenckiej (orzechy + suszone owoce) dostarczy naturalnej słodyczy, a przy tym błonnika, zdrowych tłuszczów i minerałów, sycąc lepiej niż cukierki. Warto również pić kompoty z suszu – tradycyjny kompot z suszonych śliwek, jabłek, gruszek z dodatkiem goździków i cynamonu świetnie rozgrzewa i zaspokaja apetyt na deser po obiedzie.

Nie rezygnujmy całkiem ze słodkiego smaku – to mogłoby tylko zwiększyć frustrację. Znajdźmy raczej zdrowsze rozwiązania. Wykorzystujmy naturalną słodycz warzyw i owoców: surówka z tartej marchewki i jabłka z kropelką miodu zaspokoi chęć na coś słodkiego, a przy okazji dostarczy beta-karotenu i witamin. Sięgajmy po świeże owoce – soczyste pomarańcze, kiwi czy słodkie mandarynki mogą stać się codzienną, zdrową „przekąską deserową”. A jeśli mamy ochotę na czekoladę, wybierzmy kilka kostek gorzkiej o wysokiej zawartości kakao zamiast całej mlecznej tabliczki. Takie małe zmiany sprawią, że przetrwamy zimę ze słodkim uśmiechem na twarzy, nie martwiąc się o wagę czy zdrowie.

Powrót Powrót