Naturalne źródła kolagenu w diecie – jak jeść, by zadbać o skórę, stawy i sylwetkę

Autor: Karolina Lukoszek

Naturalne źródła kolagenu w diecie – jak jeść, by zadbać o skórę, stawy i sylwetkę

Czym jest kolagen?

Kolagen to białko stanowiące fundament tkanki łącznej w naszym organizmie. Jest go bardzo dużo – stanowi nawet około 30% wszystkich białek w ciele człowieka. Dzięki kolagenowi skóra zachowuje jędrność i elastyczność, a stawy oraz kości mają odpowiednią wytrzymałość. Włókna kolagenowe działają niczym sprężyste rusztowanie, które spaja komórki i nadaje tkankom odporność na rozciąganie. Nasz organizm potrafi sam wytwarzać kolagen, jednak z wiekiem produkcja tego białka stopniowo maleje. To dlatego skóra z czasem traci sprężystość i pojawiają się zmarszczki, a stawy mogą stawać się mniej sprawne.

Znaczenie kolagenu dla zdrowia i urody

Kolagen jest niezwykle istotny dla zachowania zarówno zdrowia, jak i urody. Przede wszystkim stanowi on główne białko budujące skórę – włókna kolagenowe odpowiadają za jej elastyczność i napięcie. To dzięki nim cera pozostaje jędrna i gładka, a pojawianie się zmarszczek opóźnia się. Gdy kolagenu zaczyna brakować, skóra staje się wiotka i traci młodzieńczy blask.

Rola kolagenu nie kończy się jednak na wyglądzie. Jest on także fundamentalnym składnikiem układu ruchu. Kolagen typu II buduje chrząstkę stawową, czyli naturalną “poduszkę” chroniącą kości w stawach przed tarciem i uszkodzeniami. Z kolei kolagen typu I tworzy mocne ścięgna i więzadła, które spajają układ kostny z mięśniami, zapewniając stabilność oraz sprawność ruchową. Bez odpowiedniej ilości kolagenu stawy tracą amortyzację, co może prowadzić do bólu i sztywności.

Warto dodać, że kolagen jest również ważnym składnikiem kości. W kościach tworzy elastyczne rusztowanie, na którym odkładają się minerały (wapń, fosfor). Dzięki temu kości są jednocześnie wytrzymałe i lekko sprężyste, zamiast kruche. Ponadto kolagen uczestniczy w procesach gojenia się ran – tworzy strukturę, na której powstaje nowa tkanka, wspomagając regenerację skóry po urazach. Kolagen znajduje się także w ścianach naczyń krwionośnych i wielu organach wewnętrznych, nadając im wytrzymałość oraz sprężystość.

Podsumowując, bez kolagenu nasz organizm nie mógłby prawidłowo funkcjonować. To białko zapewnia sprężystość skóry, odporność stawów na obciążenia oraz wytrzymałość tkanek w całym ciele. Dbanie o jego właściwy poziom przekłada się na młodszy wygląd, lepsze samopoczucie i sprawność fizyczną na co dzień.

Wpływ diety na syntezę kolagenu

To, co jemy, ma ogromny wpływ na to, ile kolagenu wytwarza nasz organizm. Komórki tkanki łącznej syntetyzują kolagen z aminokwasów, które dostarczamy sobie razem z pożywieniem. Oznacza to, że dieta bogata w pełnowartościowe białko jest podstawą utrzymania produkcji kolagenu na odpowiednim poziomie. Jeśli brakuje nam ważnych aminokwasów (np. glicyny, proliny, lizyny), tkanki mogą nie otrzymywać wystarczającej ilości budulca do odtwarzania włókien kolagenowych.

Oprócz samych aminokwasów niezbędne są również pewne witaminy i minerały jako kofaktory, czyli czynniki umożliwiające powstawanie trwałej struktury kolagenu. Najważniejsza jest witamina C, bez której organizm nie utworzy stabilnego kolagenu. To właśnie dlatego skrajny niedobór witaminy C (znany jako szkorbut) objawia się kruchością dziąseł, słabym gojeniem ran i pogorszeniem stanu skóry – tkanka łączna traci wtedy spójność z powodu braku kolagenu. Na szczęście we współczesnej diecie witamina C jest łatwo dostępna w warzywach i owocach, jednak wciąż warto dbać o jej odpowiednią ilość każdego dnia.

W syntezie kolagenu uczestniczą także pierwiastki, takie jak cynk, miedź i żelazo. Wspomagają one enzymy biorące udział w łączeniu włókien kolagenowych oraz ich dojrzewaniu. Również siarka odgrywa istotną rolę – uczestniczy w tworzeniu tzw. mostków siarczkowych stabilizujących białka tkanki łącznej. Źródłem siarki w diecie są m.in. warzywa cebulowe (czosnek, cebula) oraz kapusta.

Należy pamiętać, że nie tylko niedobory, ale i nadmiar pewnych składników wpływa na kondycję kolagenu. Dieta bogata w cukry proste i wysoko przetworzone produkty może osłabiać kolagen. Nadmiar cukru prowadzi do glikacji, czyli niekorzystnego procesu usztywniania włókien kolagenowych przez cząsteczki glukozy. Zglikowany kolagen traci elastyczność, co przyspiesza starzenie się skóry i pogarsza sprężystość tkanek. Również używki, takie jak palenie tytoniu czy nadużywanie alkoholu, negatywnie wpływają na włókna kolagenowe i spowalniają ich odnowę. Aby kolagen mógł się prawidłowo tworzyć, warto więc unikać nadmiaru cukru i używek, a w zamian zapewnić sobie codziennie porcje świeżych warzyw, owoców oraz źródła chudego białka.

Mięso i drób – bogate źródła kolagenu

Najbardziej oczywistym naturalnym źródłem kolagenu w diecie jest mięso – zwłaszcza te jego elementy, które zawierają dużo tkanki łącznej. To właśnie w ścięgnach, skórze i chrząstkach zwierząt znajduje się najwięcej włókien kolagenowych. Podczas gotowania ulegają one częściowemu rozpuszczeniu, tworząc żelatynę nadającą potrawom kleistą konsystencję.

Wołowina i wieprzowina mogą dostarczać sporo kolagenu, szczególnie jeśli wybieramy kawałki bogate w łącznotkankowe elementy. Przykładowo ogon wołowy, mostek czy policzki wołowe po ugotowaniu uwalniają znaczne ilości żelatyny. Tradycyjna golonka (np. wieprzowa) słynie z tego, że po długim gotowaniu jej skórki i chrząstki rozpadają się do miękkiej, galaretowatej formy – to właśnie efekt obecności kolagenu. Takie potrawy, choć bogate w kolagen, bywają jednak dość tłuste, dlatego osoby dbające o linię powinny spożywać je z umiarem.

Drób również jest cennym źródłem kolagenu, zwłaszcza jeśli jemy go w formie gotowanej wraz ze skórą i kośćmi. Kawałki kurczaka czy indyka duszone na kościach (np. skrzydełka, udka) sprawiają, że powstający wywar zawiera dużą ilość kolagenowej żelatyny. Właśnie dlatego rosół z kurczaka na całej tuszce (z kośćmi, skórą i chrząstkami) po ostudzeniu zamienia się w galaretkę – to znak, że udało się wydobyć kolagen z kurzych części. Skórki drobiowe same w sobie zawierają dużo kolagenu, choć są też kaloryczne ze względu na tłuszcz. Jeśli zależy nam na sylwetce, warto po wygotowaniu mięsa usunąć nadmiar tłuszczu z powierzchni rosołu, pozostawiając w potrawie tylko kolagenowe dobrodziejstwo.

Podroby i mniej popularne elementy mięsne również mogą dostarczyć kolagenu. Na przykład flaki (żołądek wołowy) czy skóry wieprzowe używane w domowych wyrobach to źródła białek tkanki łącznej. Choć nie są codziennym składnikiem menu dla każdego, w kuchniach świata nic się nie marnuje – elementy bogate w kolagen wykorzystuje się w różnych przepisach od galaret po długo gotowane gulasze. Włączenie do jadłospisu dań z mięsem bogatym w tkankę łączną, długo gotowanym do miękkości, jest prostym sposobem na zwiększenie podaży naturalnego kolagenu w diecie.

Ryby i owoce morza – morskie źródła kolagenu

Ryby i owoce morza to kolejne znakomite źródło kolagenu w diecie. Co ważne, kolagen pozyskiwany z ryb (tzw. kolagen morski) cechuje się bardzo dobrą przyswajalnością. Włączenie ryb do jadłospisu to więc nie tylko korzyść w postaci białka i zdrowych kwasów omega-3, ale też dostarczenie ciału łatwo dostępnego kolagenu.

Najwięcej kolagenu znajduje się w tych częściach ryb, które zazwyczaj odrzucamy – przede wszystkim w skórze, łuskach oraz elementach chrzęstnych (płetwy, głowy). To właśnie rybia skóra zawiera wyjątkowo wysokie stężenie kolagenu (szacuje się, że stanowi on od 5 do nawet 30% składu suchej masy skóry ryby!). Dlatego warto jeść ryby razem ze skórką, jeśli jest jadalna i odpowiednio przyrządzona (np. chrupiąco upieczona skóra łososia czy pstrąga). Sardynki w puszce, które spożywamy wraz ze skórą i miękkimi ościami, również dostarczają kolagenu – jest on obecny zarówno w skórce, jak i w chrząstkach stanowiących strukturę ości.

Wiele owoców morza także zawiera kolagen, szczególnie w częściach tkanki łącznej. Kalmary i ośmiornice posiadają kolagen w mięśniach i tkankach podporowych (np. w tzw. płaszczu kałamarnicy). Meduzy jadalne składają się w znacznym stopniu z kolagenu – niektóre gatunki używane w kuchni azjatyckiej zawierają go niezwykle dużo. Również skorupiaki (krewetki, kraby, homary) mają kolagen w swoich tkankach, choć większą część ich “szkieletu” stanowi chityna. Jeśli przygotowujemy wywar z krewetek czy raków, pewna ilość kolagenu przedostanie się do bulionu.

Ryby morskie są często polecane jako zdrowe źródło białka – dostarczają nie tylko kolagenu, ale i cennych składników jak kwasy omega-3 oraz witamina D. W kontekście dbania o sylwetkę stanowią świetny wybór, bo zazwyczaj mają mniej kalorii i tłuszczu od czerwonego mięsa, a jednocześnie dostarczają łatwo strawne białko. Zamieniając część tłustych mięs na ryby (np. łosoś, makrela, dorsz czy tuńczyk), możemy wzbogacić dietę w kolagen i jednocześnie wspomóc ogólny stan zdrowia.

Buliony i żelatyna w kolagenowej diecie

Omawiając naturalne źródła kolagenu, nie sposób pominąć bulionów kostnych i żelatyny spożywczej. Bulion kostny – czyli długo gotowany wywar z kości, chrząstek i skórek zwierzęcych – to prawdziwa kolagenowa bomba. W trakcie wielogodzinnego gotowania kolagen z tkanki łącznej przechodzi do wywaru, tworząc bogaty w żelatynę, esencjonalny płyn. Po ostudzeniu taki bulion często tężeje i zamienia się w galaretkę, co jest najlepszym dowodem na wysoką zawartość kolagenowych białek.

Tradycyjny rosół na kościach (czy to drobiowy, czy wołowy) od dawna uchodzi za domowy sposób na wzmocnienie organizmu. Jednym z powodów jego prozdrowotnych właściwości jest właśnie obecność żelatyny, powstałej z kolagenu wygotowanego z kości i chrząstek. Taki rosół dostarcza łatwo przyswajalnego białka i aminokwasów, a przy okazji jest lekkostrawny. Osoby na dietach redukcyjnych często włączają buliony do menu, ponieważ dają uczucie sytości niewielkim kosztem kalorycznym (oczywiście pod warunkiem zebrania nadmiaru tłuszczu z wierzchu wywaru).

Żelatyna spożywcza to nic innego jak wysuszony i oczyszczony kolagen pozyskiwany ze skór i kości zwierzęcych. W kuchni używa się jej do zagęszczania potraw oraz tworzenia deserów i galaret. Dodając żelatynę do potraw, tak naprawdę wzbogacamy je w kolagen (choć w formie częściowo zhydrolizowanej). Przykładowo galaretka z nóżek wieprzowych, ryba w galarecie czy nawet owocowa galaretka na deser – wszystkie te dania zawierają kolagen pod postacią żelatyny. Oczywiście warto zwrócić uwagę na dodatki (np. cukier w deserach) i w miarę możliwości przygotowywać galaretki samodzielnie, kontrolując skład. Taki słodki deser na żelatynie można połączyć z sokami owocowymi bogatymi w witaminę C, co stworzy smaczną i prozdrowotną przekąskę wspierającą nasz kolagen od środka.

Włączenie do diety regularnego picia bulionu kostnego lub spożywania potraw z dodatkiem żelatyny może zauważalnie zwiększyć podaż kolagenowych aminokwasów. To prosty i tani sposób, aby dostarczyć organizmowi budulca dla skóry, stawów i kości – szczególnie polecany osobom regenerującym się po urazach, uprawiającym sport lub dbającym o młody wygląd skóry.

Kolagen w diecie wegetariańskiej – czy to możliwe?

Pojawia się pytanie, co z osobami na diecie roślinnej – czy da się pozyskać kolagen z pożywienia, nie jedząc produktów odzwierzęcych? Kolagen na diecie wegetariańskiej (czy tym bardziej wegańskiej) to sprawa złożona, bo jak dotąd nie odkryto roślin, które zawierałyby kolagen. Jest to białko występujące wyłącznie u zwierząt, więc osoby wykluczające mięso, ryby i nabiał nie dostarczą sobie bezpośrednio kolagenu z posiłków.

Nie oznacza to jednak, że wegetarianie i weganie są skazani na słabszą skórę czy stawy. Ludzki organizm potrafi samodzielnie wytwarzać kolagen, o ile ma dostęp do odpowiednich aminokwasów i kofaktorów. Dlatego na diecie bezmięsnej kluczowe jest zapewnienie sobie odpowiedniej ilości białka roślinnego o wysokiej jakości. W praktyce oznacza to spożywanie różnorodnych źródeł białka, takich jak rośliny strączkowe (fasola, soczewica, ciecierzyca, soja), orzechy, nasiona oraz produkty zbożowe. Warto łączyć ze sobą różne grupy pokarmów (np. zboża z roślinami strączkowymi), aby aminokwasowy profil diety był możliwie pełny.

Oprócz protein, bardzo ważna jest obecność w diecie składników pomagających budować kolagen. Szczególną rolę odgrywa tu witamina C, która jest niezbędna do syntezy włókien kolagenowych. Wegetarianie zazwyczaj spożywają dużo warzyw i owoców, co pokrywa zapotrzebowanie na tę witaminę – należy jednak pamiętać, by w codziennym menu nie zabrakło takich produktów jak papryka, natka pietruszki, owoce cytrusowe, czarne porzeczki czy truskawki. Ponadto dieta roślinna powinna dostarczać cynku, miedzi i żelaza (ich źródłem są np. rośliny strączkowe, orzechy, pestki, pełnoziarniste zboża oraz zielone warzywa liściaste), gdyż minerały te również uczestniczą w wytwarzaniu kolagenu.

Podsumowując – osoba na diecie roślinnej nie spożywa co prawda kolagenu w formie gotowej, ale przy dobrze zbilansowanym jadłospisie jej organizm nadal może produkować go w wystarczających ilościach. Istnieją też na rynku wegańskie suplementy dedykowane wsparciu kolagenu – nie zawierają one samego kolagenu, lecz mieszankę witamin (jak C) i ekstraktów roślinnych, które mają stymulować jego wytwarzanie. To opcjonalny dodatek, bo najważniejsza i tak pozostaje zróżnicowana dieta bogata w białko oraz warzywa i owoce.

Składniki wspierające produkcję kolagenu

Sama obecność kolagenu w jedzeniu to jedno, ale równie ważne jest dostarczanie organizmowi składników, które pomagają mu wytwarzać własny kolagen i chronić go przed rozpadem. Oto najważniejsze z nich:

  • Witamina C – absolutnie niezbędna do syntezy kolagenu. Bez niej organizm nie może utworzyć stabilnej struktury włókien kolagenowych. Bogate w witaminę C są przede wszystkim świeże warzywa i owoce: papryka, natka pietruszki, brokuły, kiszonki, owoce cytrusowe, jagodowe (truskawki, czarne porzeczki, żurawina) czy kiwi. Dbając o codzienną porcję tych produktów, zapewniamy sobie podaż „napędu” do produkcji kolagenu.
  • Pełnowartościowe białko – dostarcza aminokwasów, z których zbudowany jest kolagen (jak glicyna, prolina, lizyna). Ważne jest spożywanie różnorodnych źródeł białka: chudego mięsa, ryb, nabiału, jaj, a w przypadku diet roślinnych – łączenie strączków, zbóż, orzechów i nasion. Im lepsze pokrycie zapotrzebowania na białko, tym więcej materiału budulcowego dla włókien kolagenowych.
  • Cynk, miedź, żelazo – te minerały pełnią rolę kofaktorów w wytwarzaniu kolagenu. Cynk uczestniczy w procesach gojenia i regeneracji tkanek, miedź pomaga w wiązaniu włókien kolagenowych, a żelazo jest niezbędne m.in. do prawidłowej pracy enzymów tworzących kolagen (oraz do dotlenienia skóry). Aby je dostarczyć, warto sięgać po różnorodne produkty. Cynk znajduje się m.in. w nasionach dyni, orzechach i kakao. Miedź dostarczą choćby wątróbka, kakao czy nasiona sezamu. Żelazo natomiast znajdziemy w czerwonym mięsie, podrobach, roślinach strączkowych i zielonych warzywach liściastych.
  • Siarka i krzem – choć mniej znane, również przyczyniają się do utrzymania zdrowej tkanki łącznej. Siarka (np. w postaci związków MSM) jest potrzebna do tworzenia wiązań nadających kolagenowi odpowiednią strukturę; znajdziemy ją w czosnku, cebuli, jajach czy warzywach kapustnych. Krzem natomiast wspiera kondycję skóry, włosów i paznokci, a jego źródłem są m.in. płatki owsiane, kasza jaglana, pełne ziarna oraz zioła takie jak skrzyp polny (często krzem dodaje się do suplementów na włosy i skórę).
  • Antyoksydanty – przeciwutleniacze chronią włókna kolagenowe przed przyspieszonym rozkładem spowodowanym przez wolne rodniki. Do antyoksydantów należą wspomniana witamina C, a także witamina E, beta-karoten i polifenole roślinne (obecne np. w owocach jagodowych, zielonej herbacie, kakao, oliwie z oliwek). Dieta bogata w kolorowe warzywa, owoce oraz zdrowe tłuszcze pomaga zabezpieczać kolagen już obecny w skórze i stawach przed uszkodzeniami.

Podsumowując, zbilansowana dieta dostarczająca wymienionych składników – od witamin, przez białko, po minerały i antyoksydanty – jest najlepszym wsparciem dla naturalnej produkcji kolagenu. Same suplementy niewiele zdziałają bez podstaw w postaci zdrowego odżywiania. Dlatego chcąc cieszyć się mocnymi stawami i sprężystą skórą, zacznijmy od talerza pełnego różnorodnych, nieprzetworzonych produktów.

Kolagen a odchudzanie

Wiele osób zastanawia się, czy kolagen może wspomóc odchudzanie. Trzeba jasno powiedzieć – kolagen nie jest magicznym „spalaczem tłuszczu” i sam w sobie nie spowoduje utraty kilogramów. Może jednak pośrednio pomóc osobom na diecie redukcyjnej.

Przede wszystkim kolagen to białko, a białko ma wysoki efekt sytości. Włączenie do posiłków produktów kolagenowych (np. bulionu kostnego czy żelatyny) może zwiększać uczucie najedzenia i dzięki temu ułatwiać kontrolę apetytu. Na przykład kubek ciepłego rosołu przed posiłkiem może sprawić, że zjemy nieco mniej. Kolagen jest przy tym niskokaloryczny – czysty hydrolizat kolagenu (stosowany w suplementach) dostarcza ok. 40 kcal na 10 g, a więc znacznie mniej niż np. przekąski węglowodanowe. Oczywiście, jeśli źródłem kolagenu są potrawy takie jak golonka czy salceson, to niosą one ze sobą też sporo tłuszczu i kalorii, więc nie można ich traktować jako „dietetycznych”.

Kolagen może też pomagać zachować masę mięśniową podczas odchudzania. Choć nie jest pełnowartościowym białkiem dla budowy mięśni (brakuje mu niektórych aminokwasów, jak np. tryptofan), to dostarcza dużych ilości glicyny i proliny – aminokwasów wspomagających regenerację tkanek. Jeśli w trakcie odchudzania dbamy o aktywność fizyczną, kolagen może wesprzeć nasze stawy i ścięgna, zmniejszając ryzyko bólu przy zwiększonym wysiłku. Dzięki temu możemy ćwiczyć efektywniej i spalać więcej kalorii bez kontuzji.

Warto również wspomnieć o wpływie kolagenu na wygląd ciała po odchudzaniu. Gwałtowna utrata wagi bywa powiązana z wiotczeniem skóry – u niektórych osób pojawia się nadmiar luźnej skóry po zrzuceniu wielu kilogramów. Odpowiednia podaż kolagenu (z dietą lub suplementacją) może pomóc skórze lepiej dostosować się do nowej sylwetki, ponieważ wspiera jej elastyczność i regenerację. Choć nie zlikwiduje całkowicie problemu obwisłej skóry przy dużej utracie wagi, może nieco poprawić jej jędrność.

Podsumowując, kolagen może być wartościowym dodatkiem w diecie odchudzającej – szczególnie jako element zwiększający podaż białka i dbający o kondycję stawów oraz skóry. Nie zastąpi jednak deficytu kalorycznego ani zbilansowanego jadłospisu. Osoby pragnące schudnąć powinny traktować kolagen jako jedno z narzędzi wspomagających (obok ćwiczeń, zdrowego menu i odpowiedniej ilości snu), a nie cudowny środek na odchudzanie.

Suplementacja kolagenu czy naturalna dieta?

Na rynku dostępne są dziś dziesiątki suplementów z kolagenem – proszki, kapsułki, ampułki do picia. Czy warto po nie sięgać, czy lepiej skupić się na naturalnej diecie? Odpowiedź zależy od indywidualnych potrzeb.

Suplementy kolagenu mają tę zaletę, że dostarczają skoncentrowanej dawki łatwo przyswajalnych peptydów kolagenowych. Taki hydrolizowany kolagen (zwykle pochodzenia wołowego lub rybiego) jest rozbity na krótsze łańcuchy aminokwasów, dzięki czemu nasz organizm szybko je wchłania. Badania sugerują, że regularne przyjmowanie 2,5–10 g hydrolizatu kolagenu dziennie może po kilku miesiącach poprawiać nawilżenie i elastyczność skóry u osób po 40. roku życia oraz łagodzić drobne bóle stawów. Wiele preparatów wzbogacanych jest o witaminę C, kwas hialuronowy, biotynę czy inne składniki wspierające skórę i tkankę łączną.

Trzeba jednak pamiętać, że suplementacja to tylko dodatek. Dieta bogata w naturalne źródła kolagenu i składników omawianych wcześniej zapewnia nie tylko sam kolagen, ale też wiele innych korzyści – witaminy, minerały, błonnik, zdrowe tłuszcze. Zjedzenie porcji ryby z warzywami dostarczy kolagenu, a przy okazji nasyci organizm kwasami omega-3, białkiem, antyoksydantami. Wypicie kolagenu w proszku tego nie zastąpi.

Jeśli jednak ktoś ma zwiększone zapotrzebowanie (np. intensywnie trenuje, wraca do zdrowia po kontuzji lub zauważa u siebie oznaki starzenia się skóry), suplementacja kolagenem może być pomocna. Jest ona uważana za bezpieczną, a efekty uboczne występują rzadko (czasem łagodne dolegliwości trawienne). Ważne, by wybierać sprawdzone preparaty od renomowanych producentów. Pamiętajmy też, że kolagenowe proszki czy tabletki nie powinny zastępować różnorodnej diety – są raczej „wisienką na torcie” całokształtu zdrowego stylu życia.

Podsumowując, naturalne źródła kolagenu w pożywieniu to fundament, a suplementy mogą stanowić ewentualne uzupełnienie. Najlepsze efekty przynosi połączenie jednego i drugiego przy jednoczesnym dbaniu o całościowo zdrowy styl życia (dobrą dietę, aktywność fizyczną, unikanie nałogów i stresu oraz odpowiednią ilość snu).

Powrót Powrót