Pani Monika pragnęła zrobić coś tylko dla siebie, dla poprawy własnego samopoczucia i chęci życia, bo pomimo że ma trzy cudowne córki oraz wspaniałego męża, obecna sytuacja odbierała jej w pewnym sensie chęci do życia i działania.
Przygodę z naszą poradnią zaczęła z masą ciała 87,2 kg, 43 % tkanki tłuszczowej i nawodnieniem 41,1%. Po 10 tygodniach wspólnych działań osiągnęła 78,1 kg, 37,8% tkanki tłuszczowej oraz 43,7 % wody. W ciągu 10 tygodni dzięki ogromnemu zapałowi udało się jej zrzucić 9,1 kg, 10 cm w pasie i 5,2 % tkanki tłuszczowej! Ogromne brawa!
A co na temat przemiany mówi Pani Monika?
Zgłoszenie do Letnich Metamorfoz, uważałam za ostatnią szansę podjęcia kolejnej walki ze swoją nadwagą. Na diecie, można powiedzieć, byłam od 17 roku życia z małymi przerwami. Udział w Metamorfozach był jak gdyby bodźcem do podjęcia walki już dziś, a nie odkładaniem czegoś „na jutro”. Szczerze powiedziawszy, nie dowierzałam, że może mi się udać, ale po prostu miałam NADZIEJĘ.
Kolejne konsultacje z Panią Sylwią oraz jej sugestie spowodowały, że zmieniłam swoje nawyki żywieniowe, mam nadzieję na stałe. Okazało się, że moją zgubą była nie tylko nieregularność spożywania posiłków, ale również ich ilość – do tej pory jadłam najwyżej trzy posiłki dziennie. Dieta przygotowana przez Panią Sylwię była nie tylko smaczna ale i zdrowa, posiłki zróżnicowane ale i proste do zrobienia, a co najważniejsze – sycące, dzięki czemu nie chciało się podjadać. W diecie znalazły się nie tylko owoce, warzywa czy przyrządzone z nich sałatki, ale również ciasteczka czy lody.
Oprócz Pani dietetyk Sylwii Wychowałek, którą z całego serca gorąco polecam i szczerze dziękuję jej za te 10 tygodni opieki, w zmaganiach z samą sobą wspierało mnie kilka osób. Osoby te mobilizowały mnie do walki oraz trwania w swoich postanowieniach. Myślę, że nadal razem będziemy działać i podejmiemy kolejne wyzwania 🙂
Jako nowa Ja czuję się świetnie, jestem silniejsza, wstąpiła we mnie nowa energia i chęć do życia. Uważam, że warto było podjąć wyzwanie!!! A w tej chwili po prostu wierzę, że uda się spełnić kolejne marzenia i mam nadzieję, że mój zapał do działania szybko nie minie…”
Trzymamy kciuki za dalsze sukcesy!
mgr Sylwia Wychowałek
Dietetyk kliniczny, Psychodietetyk