Przychodzi taki czas w życiu dziecka, kiedy bardzo chce sam decydować o wszystkim, również o jedzeniu. Chce eksperymentować. To czas kiedy wydaje się, że ignoruje słowa rodzica, albo robi na złość. Czy rzeczywiście jako rodzice nie mamy już wpływu?
Powtarzam to co widzę
Czy wiesz, że pierwszym przekazem docierającym do Twojego dziecka jest to, co sama jesz? Mowa tu o tak zwanym modelowaniu zachowania, dlatego zastanów się jak wygląda Twój sposób jedzenia? Jeżeli Twoje słowa są spójne z zachowaniem i działaniem to przyniosą efekty, jeżeli nie są to jest duża szansa, że nie zadziałają.
Masz mądre dziecko, które natychmiast zobaczy, że na Twoim talerzu np. nie ma warzyw, a oczekujesz, że ono ma je zjadać. Wciąż mu powtarzasz, że są zdrowe i potrzebne do życia. Dziecko porównuje Twoje słowa z Twoimi czynami i zauważa brak spójności, dlatego trudniej jest mu w te słowa uwierzyć. Czy musisz jeść warzywa? Oczywiście nie, szczególnie jeżeli masz problemy zdrowotne, które je wykluczają ale w innych sytuacjach warto po nie sięgać do każdego posiłku i dawać dobry przykład dzieciom.
Różnorodność potrzeb
Twoje dziecko, mimo że jest Twoim dzieckiem, może mieć inne potrzeby kulinarne. Często lubi inne smaki, konsystencje, inne przyprawy. Czasem odnosisz wrażenie jakby wymyślało a tak naprawdę ono walczy o swoją autonomię. Chce się uczyć przez próbowanie, dlatego potrzebuje prawa do odmowy jak mu coś nie smakuje. Wcale nie jest to działanie przeciwko Tobie ani brak szacunku dla Twoich starań.
Posłuchaj
Pomyśl proszę, czy Twoja taktyka to bombardowanie zdrowotnymi wskazówkami, czy uważne wsłuchanie się w potrzeby dziecka? Kiedy ostatnio rozmawialiście? Czasem dziecko nie mówi bo nie jest pytane, czasem mówi, ale nie jest wysłuchane, więc w końcu przestaje mówić…
Co pomaga?
Czasem pomaga osoba z zewnątrz, która wysłucha i pomoże zrozumieć sytuację i na tej podstawie wprowadzić zmiany w odżywianiu. Najskuteczniejsze jest nauczenie nastolatka tego, aby sam przejął odpowiedzialność za swoje odżywianie.
Jak nauczyć nastolatka?
Nastolatek, potrzebuje wiedzy dostosowanej do jego potrzeb. Chce uporządkować to co już wie na temat odżywiania z mediów i od rówieśników. Dlatego też potrzebuje przestrzeni na eksperymentowanie. Zdaję sobię sprawę, że dla nas rodziców to oznacza bałagan w kuchni i spalony garnek. Jednak spójrz na to inaczej, spalony garnek to nie najwyższa cena za to, że nasze dziecko będzie samodzielnie gotowało, pomoże w zakupach i pozwoli Ci nie gotować w dziesięciu garnkach dla każdego w rodzinie coś innego?
Zaciekawiona?
Nazywam się Mirka Westphal, jestem mamą nastolatka, jestem diet coachem, pracuję z rodzicami i nastolatkami ponad 10 lat. Skutecznie wspieram dzieciaki przypinając im skrzydła, aby latały samodzielnie, a rodzicom pomagam nie zwariować. To samo wyzwanie, a tak wiele strategii na jego rozwiązanie. Spotkajmy się, aby znaleźć strategię dla Ciebie.