Foodporn? Brzmi dość intrygująco, a może nawet dwuznacznie? A jeśli dodamy do tego stwierdzenie foodgasm? Dla mnie te dwa słowa idealnie ukazują jak bardzo jedzenie zdominowało Nasze codzienne życie. Myślisz, że to nie prawda? Że jedzenie to tylko dodatek? Zatrzymaj się na chwilę i zastanów:
- Ile osób w Twoim otoczeniu robi zdjęcia swoich posiłków zamiast się Nimi delektować?
- Ilu Twoich znajomych publikuje na swoich portalach społecznościowych zdjęcia jedzenia?
- Ile razy Tobie zdarzyło się opublikować zdjęcie swojego posiłku?
- Ale przede wszystkim gdzie w Twoim życiu jest miejsce dla jedzenia?
Czekolada – dodatek czy perwersyjna przyjemność?
Foodporn jest słowem, które samo w sobie brzmi nieprzyzwoicie. Przykuło Twoją uwagę? Dokładnie to ma na celu – zaintrygować. Zostało wprowadzone, aby ukazać drugą stronę jedzenia. Nie jest ono tylko środkiem dostarczającym Nam energii do pracy, ale także zmysłowym doznaniem. Mianem foodporn początkowo określano zdjęcia, które wręcz w prowokujący sposób ukazywały produkty spożywcze. Myślisz, że to niemożliwe? Wyobraź sobie talerz ze swoim ulubionym daniem ukazany na zdjęciu w sposób, w który zostałby sfotografowany Twój ideał piękna. Brzmi to dość absurdalnie, ale działa intensywnie na Nasz apetyt. Z czasem to zjawisko zaczęło obejmować coraz większe grupy ludzi – każdy dzielił się ze znajomymi zdjęciami swoich perfekcyjnie ułożonych i wyeksponowanych posiłków.
Tak powstała nowa definicja foodporn – obsesyjne robienie zdjęć tego co ma się na talerzu. Doszło do tego, że teraz takie zdjęcia świadczą o Naszym stylu życia, statusie ekonomicznym oraz o tym jak spędzamy czas wolny. Słowa i czyny zostały zamienione na obrazy wywierające wpływ na Nasze zmysły. Niektórzy w ten sposób zaczęli celebrować posiłki, inni natomiast przekonywać do zmiany stylu życia.
Jak dużą przyjemność można czerpać z jedzenia?
Skoro znamy już definicję foodporn to może pora zmierzyć się z kolejnym prowokująco brzmiącym słowem foodgasm? Jest to nic innego jak określenie reakcji po spożyciu pysznego posiłku. Czy zdarzyło się Wam, że po zjedzeniu czegoś smacznego wzdychaliście, a może nawet pojawił się jęk rozkoszy? To jest właśnie foodgasm. Według autorów definicji podczas foodgasm’u mogą Nam się ugiąć kolana. Zjawisko, które niegdyś po prostu świadczyło o smakowitości dania nagle zaczęło mieć ogromne znaczenie do tego stopnia, że doczekało się swojej nazwy. A Tobie ugięły się kolana po zjedzeniu pysznej przekąski?
Jak jedzenie opanowało internet?
Wszystko zaczęło się od fooporn’u, który rozszerzył się na ogromną skalę. Początkowo w wyszukiwarce można było natrafić na fotografię jakiegoś posiłku w momencie wyszukiwania przepisu. Teraz takie zdjęcia są dosłownie wszędzie, można by powiedzieć, że jesteśmy przez nie otoczeni. W czasach kiedy ludzie mają telefony z aparatem i dostępem do internetu podzielenie się zdjęciem swojego obiadu zajmuje dosłownie pięć minut. Co powoduje, że staje się one popularne- oprócz odpowiedniego ujęcia? Umieszczenie na portalu społecznościowym, ale również hasztagi. Hasztag to nic innego jak słowo klucz po którym dane zdjęcie jest przypinane pod odpowiednie słowo. Jeśli chodzi o jedzenie podejrzewam, że może powstać nieskończona ilość gastro – hasztagów. W internecie można znaleźć ich naprawdę sporo. Czy podejmiesz wyzwanie i zrobisz zdjęcie posiłku używając do opisu gastro- hasztagów?
Wraz ze wzrostem ilości zdjęć dotyczących poczynań w kuchni wzrosło zainteresowanie i świadomości konsumenta na temat żywności. Coraz więcej osób przed zakupem określonego produktu czyta jego skład – dlatego powstało wiele portali, a także fanpage’ów porównujących dostępne na rynku produkty. A czy Ty sprawdzasz etykiety zanim włożysz coś do koszyka w sklepie? Zachęcam do porównania składu produktów używanych na co dzień w kuchni!
Coraz więcej osób zaczyna zmieniać swoje życie i chce być “fit”, dlatego szuka swoich ulubionych potraw w wersji zdrowszej – bez chemii, niepotrzebnego cukru, czy ze zwiększoną ilością błonnika pokarmowego. Tutaj bardzo duże pole do popisu mają dietetycy, którzy mogą dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Szukasz nowych pomysłów na tradycyjne potrawy? Nasz zespół bardzo się stara, żebyś miał skąd czerpać inspiracje, dlatego zajrzyj do bazy zdrowych przepisów Mojego Dietetyka.
Ze względu na tak duże zainteresowanie żywnością i żywieniem nawet sklepy oferują sprzedaż produktów spożywczych przez internet. Szczególnie rozwinęły się w tym kierunku sklepy z żywnością dla osób z wszelkiego rodzaju nietolerancjami pokarmowymi. Dzięki takiej ofercie mogą one zobaczyć produkt, który chcą kupić, ale również przeczytać opinie na jego temat. Duży problem z nabywaniem różnego rodzaju produktów mają osoby z celiakią, dlatego cieszę się, że powstaje coraz więcej sklepów dla osób z celiakią.
Można spokojnie stwierdzić, że jedzenie opanowało każdą sferę życia internetowego, ale stało się tak ze względu na potrzeby społeczeństwa oraz trendy. Jednym zdaniem “dla każdego znajdzie się coś dobrego”. Oczywiście należy weryfikować wiedzę zdobytą w internecie – dlatego warto mieć w zanadrzu numer do dobrego dietetyka. Masz pytanie? Zadzwoń do nas.
Jedzenie oczami – czy można odbierać to dosłownie?
Wyobraź sobie, że masz przed sobą dwa talerze:
- na jednym ułożoną warstwowo sałatkę ze świeżego szpinaku, pokrojonego w kostkę soczystego arbuza i sera feta, a to wszystko posypane ziarnami słonecznika i polane sosem, podane na białym talerzu;
- na drugim niedbale ułożony szpinak nie pierwszej świeżości, rozpadającego się arbuza i byle jak pokruszony ser feta, na białym lekko ubrudzonym talerzu.
Oba talerze pachną podobnie, jednak różnią się szczegółami – który z Nich wybierzesz?
Wzrok jest tak samo ważnym zmysłem podczas jedzenia jak węch. Nie tylko pomaga Nam ocenić świeżość produktu, ale pobudza lub hamuje Nasz apetyt. W momencie, w którym obraz dociera do mózgu odwołuje się on do informacji, które już posiada na temat określonego produktu, jeżeli jest to coś nowego próbuje ten smak sobie wyobrazić. Nasz mózg zawsze stara się odwoływać do wcześniej zebranych doświadczeń, dlatego bardzo ważne jest, aby mieć zróżnicowaną dietę.
Jeżeli danie wygląda apetycznie dochodzi do wydzielania greliny – hormonu głodu. W momencie, w którym obraz dociera do mózgu odwołuje się on do informacji, które już posiada na temat określonego produktu, jeżeli jest to coś nowego próbuje ten smak zwizualizować. Estetycznie podane danie ze świeżych produktów spowoduje, że poczujemy chęć spróbowania danej potrawy. Jeżeli danie nie będzie wyglądać zachęcająco możemy nawet stracić apetyt. Istotne jest, aby przyrządzane potrawy wyglądały zachęcająco. Składa się na to wiele elementów: odpowiednia kolorystyka, schludne ułożenie na talerzu, a nawet sama zastawa. Można w taki sposób zachęcić do spróbowania wielu potraw nawet najbardziej wybredne osoby. Dodatkowo trzeba zwracać uwagę na dobór barw produktów na Naszym talerzu. Kolory są w stanie udzielić Nam wielu informacji, ponieważ każdy z Nich ma inne znaczenie. Czy wiesz o czym mówią Nam kolory?
Ta sama zasada dotyczy zdjęć potraw – jeśli przyciągają one wzrok i są kolorowe, to chętniej spróbujemy nawet samodzielnie zrobić danie z fotografii czy skorzystamy z usług restauracji, która ma najbardziej zachęcające zdjęcia reklamowe.
Niektórzy twierdzą, że wzrok podczas wyboru jedzenia jest bardziej istotny niż smak czy węch. A Ty zwracasz uwagę na to jak wygląda Twój posiłek?
Kulinarne szaleństwo – co można znaleźć w internecie?
W internecie można trafić na blogi o różnej tematyce, ale teraz na topie są szczególnie blogi kulinarne. Można tam znaleźć każdą kuchnię świata, najbardziej kolorowe potrawy z wyeliminowaniem niektórych produktów. Takie blogi otwierają możliwości dla wszystkich – ciekawych świata, alergików, cukrzyków, wegan i wegetarian, osób z celiakią,początkujących kucharzy… Opcji jest naprawdę wiele – wystarczy wpisać hasztag (słowo klucz), a wyskoczy Nam zdjęcie z dostępem do świetnego przepisu. A może po prostu nie masz pomysłu na obiad? O nic się nie martw – wpisz w wyszukiwarkę produkty, które masz w lodówce, a przepis sam Cię znajdzie!
Foodporn – pozytywne czy negatywne zjawisko?
Wszystko zależy od perspektywy, z której na to spojrzymy. Według mnie jako dietetyka wzrost świadomości żywieniowej jest jak najbardziej pozytywnym zjawiskiem. Umożliwi to profilaktykę wielu chorób dietozależnych takich jak cukrzyca czy nadciśnienie tętnicze, a przy tym zwiększy świadomość na temat zdrowej i racjonalnej diety. Trzeba przy tym jednak pamiętać, żeby korzystać ze sprawdzonych źródeł. Trendów żywieniowych jest naprawdę wiele, ale nie wszystkie są dla każdego. Należy sprawdzać osoby, które przedstawiają trend żywieniowy i upewnić się, że posiadają one odpowiednią wiedzę by móc udzielać porad w konkretnej dziedzinie.
Zdecydowanie negatywnie zjawisko to może wpłynąć na atmosferę, w której jemy posiłki. Robienie zdjęć czy siedzenie z nosem w telefonie kolokwialnie mówiąc nie jest odpowiednią atmosferą do spożywania posiłków. Mimo, że z boku skakanie nad posiłkiem żeby zrobić perfekcyjnie ujęcie wydaje się zabawne, może tak naprawdę negatywnie wpłynąć na Twój organizm.
Tak jak wszystko mamy tutaj swoje plusy i minusy, ponieważ zawsze są dwie strony medalu, a to do Nas należy decyzja co wybierzemy. Pamiętaj, zawsze wybieraj mądrze!
Joanna Kokowska
dietetyk
Znajdź swój:
Szczęśliwy Sposób Odżywiania
Bibliografia:
http://hungryeyes.pl/recipe/205/-Jedzenie-oczami-czyli-jak–widok-jedzenia-wp%C5%82ywa-na-apetyt?
http://www.koneserzy.pl/smaki-konesera/262-psychologia-kolor%C3%B3w%E2%80%A6-na-talerzu.html
http://angelikaborysiak.pl/gastro-hashtagi/#
http://natemat.pl/32367,zmyslowe-zdjecia-food-porn-jedzenie-jest-nowym-seksem
http://nowymarketing.pl/a/6833,food-porn-w-dzialaniach-marketingowych-marek-najlepsze-praktyki-i-7-uzytecznych-wskazowek
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/jak-kolor-jedzenia-wplywa-na-wybory-zywieniowe-i-odczucie-smaku_44444.html
Foroni F. i in., Food color is in the eye of the beholder: the role of human trichromatic vision in food evaluation, Scientific Reports, 2016, 6,doi:10.1038/srep37034