Motywacja w diecie

Decyzja zapadła – przechodzisz na dietę! Chcesz zmienić swoje nawyki żywieniowe, aby lepiej się czuć, być zdrowszym bądź lepiej wyglądać. Pierwszy krok już za Tobą – masz przed sobą gotowy plan żywieniowy, dużo entuzjazmu i perspektywę sukcesu. A motywacja? Jak pokazują badania (i doświadczenie), kluczem do sukcesu jest odpowiednie nastawienie. Choć na początku diety motywacja jest silna to stopniowo zaczyna się osłabiać, aż do momentu w którym czujemy się zniechęceni i zniecierpliwieni. Jak sobie z tym radzić? Oto garść informacji o motywacji, które pomogą Ci osiągnąć cel!

(Nie)równa motywacja

Motywacja to energia, która popycha nas do działania, zachęca do podjęcia wysiłku i chroni przed rezygnacją. Jest jak paliwo w samochodzie – napędza, ale również się spala i trzeba je uzupełniać. Są dwa rodzaje motywacji – wewnętrzna i zewnętrzna. Pierwsza pojawia się w sytuacjach, w których już samo wykonywanie czynności jest przyjemne, na przykład kiedy zajmujemy się naszym hobby. Drugi rodzaj – motywacja zewnętrzna – dotyczy sytuacji, w których późniejsze konsekwencje naszych działań, skłaniają do określonego zachowania. Przykładem może być chodzenie do dentysty lub uczenie się do egzaminu z nielubianego przedmiotu. Na początku diety zazwyczaj jesteśmy zmotywowani zewnętrznie, bo chcemy lepiej wyglądać, bardziej podobać się swojemu partnerowi/partnerce. Z drugiej strony jedzenie daje przyjemność, jego podstawą jest motywacja wewnętrzna, która często zwycięża (mając wybór kto wybierze nielubiane obowiązki zamiast hobby?). Na szczęście jest też prawidłowość, która mówi o tym, że przy silnym zaangażowaniu nawet w nielubiane zajęcie, motywacja zmienia się z zewnętrznej na wewnętrzną. W diecie zamiast skupiać się na wadze i rozmiarze ubrań, ważniejsze staje się dobre samopoczucie i wartość wynikająca ze zdrowego trybu życia.

Plan działania

Niezależnie na jakie zmiany się decydujemy, zawsze zachodzą one w ściśle określony sposób. Pierwszym krokiem jest akceptacja sytuacji, w jakiej się znajdujemy. Stajemy przed lustrem, zbieramy wszystkie informacje, analizujemy nasze nawyki żywieniowe i zaczynamy rozumieć, że… choć posiłki „jemy jak ptaszek”, to w sumie w ciągu dnia zjadamy tyle co słoń. Teraz musimy zaakceptować fakty, inaczej nasz umysł będzie się przed nimi ciągle bronił i je racjonalizował („Nie jem wcale tak dużo, inni jedzą więcej”, „Widać tyle jedzenia potrzebuję!”). Akceptacja oznacza, że sytuacja w jakiej się znajdujemy nie wzbudza w nas silnych emocji. Ok, ale zaakceptować swoją nadwagę?! – powiecie. To najtrudniejszy i najważniejszy etap. Emocje związane z przeżywaniem niezadowolenia i nieakceptacji swojego wyglądu zabierają znaczną część naszych zasobów poznawczych, a więc energię, której potrzebuje nasza motywacja!

Drugi krok to diagnoza, a więc analiza nawyków żywieniowych i przyczyn nadwagi. Dopiero teraz możliwe jest ustalenie planu działania i celów. Jak określić dobry cel? Postaraj się go „wysmartować”, a więc zdefiniować zgodnie z metodologią SMART. Dobry cel powinien: być prosty (chcę lepiej wyglądać – schudnę), mieć jako określone wyznaczniki sukcesu (schudnę 7 kg), być osiągalny (niemożliwe jest schudnąć 7 kg w 2 tygodnie), istotny (cel powinien być ważnym krokiem na przód), określony w czasie (schudnę 7 kg w 4 miesiące). Po ustaleniu planu działania przychodzi czas wypróbowania, a więc sprawdzenia, czy plan jest praktyczny i się sprawdza. Ostatnim krokiem jest ewentualna korekta planu oraz ciągłe ćwiczenia.

Podziel na części i szukaj inspiracji

Jeśli przeraża Cię fakt, że musisz diametralnie zmienić swoje nawyki, zmień je stopniowo. Zamiast ustalać cel: 20 kg mniej, podziel go na części. Pomyśl, że w ciągu miesiąca schudniesz 2 kg. Osiągnięcie celu da Ci satysfakcję i energię do dalszego działania! To jak koło zamachowe, które najpierw trzeba poruszyć, aby później mogło się samo napędzać. Zobaczysz, że jesteś bliżej celu, które nagle staje się… nie tak odległy.

Gdzie szukać inspiracji? Badania psychologów dowodzą, że najskuteczniejszą inspiracją są najbliżsi. Gdy ktoś w naszym otoczeniu robi coś, co zawsze chcieliśmy zrobić często stanowi to lepszą inspirację niż przykład gwiazd kina. Skoro ktoś bliski, podobny do nas mógł zmienić swoje życie, dlatego Ty nie miał(a)byś tego zrobić? Wbrew pozorom nie pomaga też wyobrażanie sobie stanu idealnego, czyli np. wyobrażanie sobie siebie z idealnym, szczupłym ciałem. Badania pokazują, że wyobrażenie stanu idealnego daje tyle satysfakcji, że tak naprawdę zastępuje rzeczywistość i w efekcie – demotywuje. Najskuteczniejszą strategią jest wyobrażanie sobie dążenia do celu i wszystkich trudności jakie mogą nas spotkać. To powoduje, że rozwiązujemy problemy zawczasu i wiemy, jak zareagować, kiedy rzeczywiście się dzieją. A każdy sukces cieszy coraz bardziej.

Zmiana, ale z umiarem!

Teraz eksperyment – przez 15 sekund postaraj się nie myśleć o marchewce. Pod żadnym pozorem nie myśl o marchewce… O czym pomyślałeś? Zdecydowana większość osób paradoksalnie myśli właśnie o marchewce. To efekt negacji – nasz umysł, aby móc czegoś unikać musi na bieżąco kontrolować sytuację porównując, czy to o czym właśnie myślimy nie jest… marchewką. Te osoby, którym udaje się nie myśleć o marchewce automatycznie przestawiają się na myślenie o czymś innym, np. plaży z palmami. W diecie ciągłe unikanie prowadzi do obsesyjnego wręcz myślenia o jedzeniu. Metodą jest zastąpienie – zamiast myśleć o słodyczach można myśleć o zdrowych przekąskach.

W motywacji może pomóc również nagradzanie się. Za każdy mały sukces przygotuj sobie nagrodę. Wizja przyjemności odciągnie Twoje myśli o trudnego procesu, a pozwoli wywołać oczekiwanie na coś miłego. Gdy pojawi się zniechęcenie również pomocne może okazać się sprawienie sobie przyjemności. Rygor diety powoduje zmęczenie emocjonalne, poznawcze i fizyczne, dlatego czasem, aby skutecznie się kontrolować, dobrze jest poddać się potrzebom ciała. Jeśli masz nieodpartą ochotę na czekoladę to lepiej zjeść 1 kostkę niż czekać do momentu, w którym pochłoniesz całą tabliczkę. Dzieje się tak dlatego, że samokontrola jest procesem poznawczym wymagającym dużych nakładów energii. Zmęczenie emocjonalne i frustracja zabierają dużo siły (przypomnij sobie moment akceptacji).

Podsumowując – jeśli zdecydowałeś się na dietę to fantastycznie! Ciesz się zmianą! Jednocześnie bądź uważny, planuj i buduj swoją samoświadomość. Zmiana jest procesem, a efektem niech będzie nowy styl życia, a nie tylko… mniej kilogramów;)

Personia

Autorem tekstu jest firma Personia, oferująca zajęcia fitness i profesjonalne wsparcie psychologiczne podczas procesu zmiany wagi ciała.