Metamorfoza Pani Ani
Jak wyglądały początki kuracji? Oczywiście jak każde początki były trudne. Największym problemem była ilość jedzenia, jak łatwo się domyślić ciągle miałam wrażenie, że porcje są małe. Nieustannie przekonywałam się, że skoro Pani Agnieszka tak wyliczyła ilość, to znaczy, że musi mi to wystarczyć. W końcu się do tych ilości przyzwyczaiłam –...